#edukacyjnyponiedziałek
To teraz w imieniu nas wszystkich pozwolę sobie przedstawić perspektywę Stylistki – nieważne czy rzęs, czy brwi, czy wizażystki, a może fryzjera. Każda osoba pracująca w usługach boryka się z tym samym problemem.
Pracujemy = zarabiamy.
Nie pracujemy = nie zarabiamy.
Klientki burzą się na nasz regulamin, na nasze zadatki, zasady spóźniania się czy odwoływania wizyty na ostatnią chwilę.
Dlaczego my – Stylistki jesteśmy tak wyczulone w tym temacie? Po co nam te całe regulaminy?
Wyobraź sobie sytuację, w której jesteś na umowie o pracę, wynegocjowałaś sobie super warunki i wiesz, ile zarobisz na koniec miesiąca. Jednak, pewnego dnia przychodzi do Ciebie szef i oznajmia, że akurat dzisiaj nie potrzebuje żebyś została pełne 8h więc możesz sobie już iść, ale dostaniesz mniejszą wypłatę z tego tytułu.
Co byś zrobiła? Chciałabyś zostać i zarobić tyle, ile zakładałaś, że zarobisz! Bo możesz mieć swoje wydatki, kredyty, dzieci – wszystko masz wyliczone co do grosza! Nie możesz sobie pozwolić na to, żeby w którymś z miesięcy zarobić mniej.
I tutaj chroni Cię umowa, którą spisałaś z pracodawcą, która zawsze jest na Twoją korzyść.
My – Stylistki, zamiast pisać umowy z każdą z klientek, przedstawiamy swoje regulaminy, dzięki czemu zabezpieczamy się przed nagłą zmianą grafików naszej pracy.
A teraz historia z życia wzięta:
(To nie tylko mój przykład. Przechodzi/przechodziło przez to samo wiele moich koleżanek z branży!)
Bywało tak, że przygotowałam sobie jedzenie na cały dzień, wstałam o 5 rano żeby wyrobić się przed pracą na siłownię. Szłam do pracy na 9:00 mając w głowie 5 klientek na cały dzień, a finalnie: klientka z godz. 9:00 przyszła, klientka z 11:00 się odwołała, ale nie mogłam już wrócić do domu, bo to za daleko, więc siedziałam bezczynnie do kolejnej klientki, którą miałam na 13:00, a później czekając na klientkę z godziny 15:00 straciłam 3h na pełne założenie, bo się nie pojawiła, przy czym kolejną klientkę miałam na godz. 18:00 i również musiałam czekać.
Abstrakcja? Takie sytuacje zdarzają się każdego dnia. U mnie już nie, bo na to nie pozwoliłam, tworząc regulamin i prosząc o zadatki na pierwsze wizyty.
Nie robimy tego po złości. Pilnujemy swojego interesu, tak jak Ty pilnowałabyś go na naszym miejscu.
Bo jeszcze raz powtórzę:
Pracujemy = zarabiamy.
Nie pracujemy = nie zarabiamy.
Z 5 klientek zapisanych na usługę przyszły trzy – policz sobie, ile pieniędzy NIE zarobiłam. A które mogłabym zarobić, gdybym wiedziała z większym wyprzedzeniem o lukach w grafiku.
Mogłabym wpisać na to miejsce klientki, które tylko czekają na informacje o wolnym miejscu na zabieg.
Mogłabym też poprzestawiać swój grafik w taki sposób, aby te 3 klientki przyjąć jedną po drugiej i pół dnia spędzić w inny sposób – odsypiając, robiąc zakupy czy załatwiając swoje sprawy.
Czym jeszcze różnimy się my – Stylistki od osób na umowie o pracę?
Jeśli zachorujemy, jeśli złamiemy rękę, jeśli jest lockdown – zostajemy z ręką w nocniku. To, co dostajemy od klientki za usługę ma nam wystarczyć nie tylko na opłacenie lokalu, pracowników, produkty, szkolenia, zusy i podatki. To ma nas również zabezpieczyć na sytuacje, w których musimy sobie radzić same.
Nie narzekamy, bo taką wybrałyśmy drogę. Nie tylko my – lekarze na przykład, którzy mają swoje własne placówki również borykają się z tematami odwoływań przez pacjentów.
Chcę tutaj jedynie przedstawić Ci Klientko naszą perspektywę, bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
To samo dotyczy zniżek na usługę.
Mówisz, że drogo biorę? Mówisz, że tamta bierze mniej? Dlaczego nie dam zniżki?
A czy gdybym przyszła do Ciebie do pracy i poprosiła Cię, abyś coś dla mnie załatwiła i wiązałoby się to z obcięciem części Twojego wynagrodzenia – zgodziłabyś się?
Ktoś ma taniej? Łososia też kupisz taniej i drożej. To Ty wybierasz, czy zależy Ci na jakości, czy na cenie. To tylko od Ciebie zależy, na co się zdecydujesz. Nie musisz się godzić na moją cenę. Ale na etapie wyboru salonu, do którego planujesz się udać, nie płatności po wykonaniu usługi.
I ostatni już apel do Stylistek:
Stylistko, siostro – zacznij szanować siebie i swoją pracę. Bo dopóki tego nie zrobisz, nie licz, że ktoś inny zrobi to za Ciebie.

Te wpisy również mogą Cię zainteresować:
- Czym różni się stylizacja salonowa od stylizacji na mistrzostwa?
- Analiza kolorystyczna klienta.
-
Przedłużanie rzęs 1:1, 2:1, 3:1, 4D, 5D itd. Co oznaczają te nazwy?
- „Czy można wykonać test na alergię na klej do przedłużania rzęs?”
- Alergia na klej do przedłużania rzęs – kiedy możesz się uczulić i czyja to wina?
- Dlaczego nie podcinamy włosków na łuku brwiowym?
Sprawdź nowości w ofercie kursów on-line!
6 MODUŁÓW – STYLIZACJA BRWI
PROWADZĄCA

Anna Jarniewska
CEO, ZAŁOŻYCIEL I WŁAŚCICIEL SALONU LASH ON W WARSZAWIE ORAZ PLACÓWKI SZKOLENIOWEJ YARNA ACADEMY
Trener stylizacji brwi i rzęs z wieloletnim stażem. Zdobywczyni wielu nagród na mistrzostwach stylizacji rzęs.
Założyciel i właściciel salonu Lash On w Warszawie oraz placówki szkoleniowej YARNA Academy, z kursami w formie stacjonarnej i on-line. Instruktor stylizacji rzęs marki Lash Design. Ambasador marki Pimp My Lashes. Zrzeszona z wieloma grupami w tematyce stylizacji brwi i rzęs. Autorka tekstów o tematyce branżowej do magazynów takich jak Lash Me, czy gazet takich jak Claudia.
Twórca cyklu #edukacyjnyponiedziałek z darmową wiedzą w formie bloga. Aktywna działaczka na forach dyskusyjnych, pomoc okołoszkoleniowa dla swoich kursantów, z tematów zarówno czysto technicznych, jak również formalnych, w kwestiach prowadzenia działalności, wyposażenia salonu czy prowadzenia social mediów. Serdeczna, opiekuńcza, ale i stanowcza.
Jeżeli szukasz mentorki, która ma wiele do powiedzenia – dobrze trafiłaś!